Help Andrzej “Epek” Leptuch fight cancer
To our friends and family,
We are asking you for help for our dear friends, Andrzej, Anna, and their two wonderful daughters Maja, 13 and Natalka, 11. Their lives were recently turned upside down by a diagnosis that sounded like a death sentence….IV Stage of Peritoneal Carcinamotosis.
Until recently, they planned weekend trips, holidays..the world was open to them. They had plans and dreams. Andrzej would give everything for his family, and today he is fighting to survive and not leave them behind.
In an instant, he went from being a loving husband, father, and friend to an oncology patient, caught up in a race for life.
We have cruelly learned that the disease arrives without warning, pays no attention to age, and does not need an invitation. Let's help him fight. Let's not let a merciless disease take from Andrzej everything that is most precious - his life!
We will fight together with them, we hope that you will join our fight.
Thank you for your support, prayers, and help.
Funds raised will go directly to Anna Chatys, his wife to help them overcome difficult times and to cover necessary treatments.
Kochani!
Zwracamy się do Was z ogromną prośbą o pomoc dla naszych Drogich Przyjaciół z Nowej Deby.
Dla Andrzeja i jego wspaniałej rodziny, żony Ani i dwóch córeczek Maji lat 13 i Natalki lat 11, życie nagle się zatrzymało. Diagnoza zabrzmiała jak wyrok … 4 stopien raka otrzewnej.
Jeszcze tak niedawno planowali wspólne weekendy, wakacje, świat stał przed nimi otworem. Mieli plany i marzenia. Andrzej oddałby dla rodziny wszystko, dlatego dzisiaj walczy by przeżyć i ich nie zostawić.
W jednej chwili ze spełnionego człowieka zmienił się w pacjenta Oddziału Onkologicznego, wplątanego w wyścig o życie.
W okrutny sposób przekonaliśmy się, że choroba wkracza bez ostrzeżenia, nie zwraca uwagi na wiek, nie potrzebuje zaproszenia.
Pomóżmy mu walczyć, nie pozwólmy, aby bezlitosna choroba odebrała Andrzejowi wszystko co najcenniejsze – życie!
Wspólnymi siłami będziemy walczyć razem z nimi, wierzymy że dołączycie się do naszej walki.
Dziękujemy za wasze wsparcie, modlitwę i pomoc.
Przyjaciele i Anna Chatys
