Main fundraiser photo

Help for Robert who is fighting Gliaoblastroma

Donation protected
ENGLISH DESCRIPTION BELOW POLISH PLEASE SCROLL DOWN


POLSKIE KONTO BANKOWE


Pietrzykowski Robert
69 1240 6380 1111 0010 6541 4256
Pekao SA
lub konto zbiórki (podane po tekście polskim).



Mój Tata Robert mieszkający od kilku lat w Anglii,  usłyszał w sierpniu 2019 r. w dzień swoich 53 urodzin wyrok śmierci...diagnoza - rak mózgu, glejak wielopostaciowy 4 stopnia. Najgorszy z możliwych, nieuleczalny .  Lekarze szybko przeprowadzili operację na otwartym mózgu, która poszła naprawde świetnie! Tata tak się cieszył a my z Nim...ale nasza radość nie trwała długo, ponieważ tuż przed rozpoczęciem radioterapii i chemioterapii Tata miał bardzo poważny atak epilepsji, który spowodował pobyt szpitalu przez następne półtora tygodnia. Szczerze mówiąc myślałam że już nie wróci w pełni zmysłów, a jednak wrócił!!! Tak się cieszyliśmy...


Zaraz potem Tata rozpoczął swoją planowaną radio i chemioterapię, której efekty były obiecujące, dawały nadzieję...ustalono kolejne terminy. Jednak leki które Tata musi przyjmować ze względu na chorobę, spowodowały pasmo skutków skutków ubocznych takich jak: zatorowość płucna, epilepsja, cukrzyca,  a teraz jeszcze doszła kolejna bardzo poważna komplikacja, która wstrzymała proces kontynuacji chemioterapii - ostre zapalenie trzustki i torbiel na trzustce, która wyrzuca do organizmu płyn.


Robert bardzo cierpi. Ból jest okropny, trudny do opisania i chociaż lekarze podają morfinę to ona nie uśmierza całkowicie tego  bólu. 


Robert to ukochany ojciec dwójki dzieci Sylwii i Krzysztofa. Robert to także kochany mąż naszej Mamy Agnieszki.
Warto też wspomnieć że Robert jest również Dziadkiem moich córek Alice i Emily, które kochają Go ponad wszystko. 


Robert zawsze był pozytywnie nastawiony do życia, dumny i niezależny, idący z pomocą każdemu kto się do Niego zwrócił, lubiany przez wszystkich którzy go poznali.  
Jest bardzo silny i uparty i nadal wierzy że jego stan zdrowia poprawi się i będzie mógł jeszcze z nami pobyć. Pomimo ciągłych komplikacji uparcie walczy o każdy dzień!!!


To takie trudne dla nas...  robimy co możemy ale nasze możliwości są ograniczone...


Potrzebujemy pomocy aby pokryć Jego wydatki takie jak czynsz i rachunki oraz sprzęt medyczny. Tata nie pracuje od sierpnia 2019 r. stąd też narastające problemy finansowe... Choroba jest a rachunki zniknąć nie chcą, wystąpiło zagrożenie eksmisją. Organizacja zapomogi rządowej trwa bardzo długo i jej efekt też jest nieprzewidywalny. Stąd też zorganizowana zbiórka pieniężna. 


To bardzo cieżki okres dla Roberta i dla nas, jego rodziny. Chcemy sprawić by każdy dzień był choć trochę lżejszy dla Taty.


Każdy grosz się liczy każda złotówka. 


Jeśli ktoś miałby życzenie udzielić wsparcia finansowego będziemy bardzo wdzięczni. Wiemy, że wśród użytkowników Facebooka znajdują się ludzie o wielkim sercu!!! 


Prosimy o udostępnienie tej wiadomości w kręgu swoich znajomych.


Jesteśmy wdzięczni za każdą pomoc, za modlitwę o zdrowie Taty, za okazane słowa otuchy i wsparcie. Dziękujemy Wszystkim z całego serca !!! 


My Father- Robert, has been diagnosed with Gliaoblastroma stage 4 malignant brain tumour in August 2019. Since then he had awake brain operation for tumour removal which went great! Just before his radiotherapy and chemotherapy he had a tonic clinic seizure which went really bad... After that he has recovered and went through his radiotherapy and part of chemotherapy. During this time he developed new illnesses due to medications he was on. Pulmonary embolism, epilepsy, diabetes, and now he is in hospital for last 4 weeks with new thing found in his body... Some undiagnosed mass grew in between the spleen and stomach on the tail of his pancreas... 

Robert is beloved dad to 2 children. Myself--Sylwia and my brother Kris. He is also beloved husband to our mother Agnieszka.
He is also very adored and loved by his 2 granddaughters Alice and Emily! 

Robert was always very independent and strong! He is very strong and stubborn fighting for his life.

We need help to cover his expenses... Bills and medical equipment...  He doesn't work since August and now SSP has finished... There is no income coming in and organising any benefits seem to take ages. Nothing moves forward smoothly.. And I just want to make his days.. His life as comfortable as we can... Therefore this fundraising. 

It is very hard and every help, every penny will help.

Please support our cause.



Donate

Donations 

    Donate

    Organizer and beneficiary

    Sylwia Pietrzykowska
    Organizer
    Robert Pietrzykowski
    Beneficiary

    Your easy, powerful, and trusted home for help

    • Easy

      Donate quickly and easily

    • Powerful

      Send help right to the people and causes you care about

    • Trusted

      Your donation is protected by the GoFundMe Giving Guarantee