Help for Edyta!

Dear friends,

Our beloved friend, Edyta Schwartz, a beacon of strength and kindness, is facing the battle of her life – stage 4 colon cancer with metastasis to her liver and lungs. To many who know her, Edyta is not just a friend but also a mentor, a guiding light, and a compassionate soul who has helped to transform peoples’ lives, my own included.

She taught me how to navigate a foreign land, holding my hand through every challenge. She's been my confidante, my soul sister, my angel. She is also a loving wife and a wonderful mother to her two young sons.

Now, Edyta, who has selflessly touched so many lives spiritually, needs our help. She is pursuing a course of treatment through integrative oncology which provides personalized and holistic cancer care alongside conventional cancer treatments. While her chemotherapy is covered, integrative medicine is both very expensive and not covered by any insurance plans. My hope is that we will rally together to support her in this difficult time. Your contribution can make a significant impact on her journey, ensuring she stays with us and continues her incredible work of helping others transform their lives.

Please join us in this heartfelt fundraiser. Your kindness and generosity will not only make a difference in her life but will also be a testament to the love and strength of our community.

Donate now and be a part of this circle of compassion that surrounds our dear friend.

With gratitude,

Marzena (Maya)

Moi drodzy przyjaciele.

Jestem na emigracji w USA od 2001 roku. Jak większości Wam wiadomo, mam związane ręce prawem emigracyjnym i wciąż nie mogę wrócić do Polski aby odwiedzić rodzinę, przyjaciół i ziemię ojczystą. Bezpowrotna utrata dwóch najbliższych mi osób, to najwyższa cena jaką zapłaciłam w poszukiwaniu lepszego życia. Podczas tego okresu “ drugich narodzin” w wieku 21 lat, bo tak mogę nazwać życie na obczyźnie - Bóg obdarzył mnie cudownymi ludźmi, którzy pomogli mi przeżyć żałobę, stanąć na nogi i odnaleźć się w trudnej rzeczywistości. Jedną z tych wybitnych osób jest moja przyjaciółka Edyta Schwartz. Pasjonatka świadomego życia, podróżniczka, mistrzyni emocjonalnej inteligencji. Osoba, która wie jak poskromić ego, jak kochać drugiego człowieka bezwarunkowo. Przyjaciel, mentor, rodzic, doradca, słuchacz, towarzysz życia na dobre i na złe. Wspaniała matka dwóch wybitnie utalentowanych synów i kochająca żona. Cudowny anioł o maleńkich dłoniach i ogromnym sercu. Osoba przy której niczego się nie boję. Poszłabym za nią na koniec świata!

Niestety dwa lata temu została zdjagnozowana na raka jelita grubego czwartego stopnia z przerzutami na wątrobę i płuca.

Pragnie podjąć leczenie integracyjne w najlepszch klinikach w USA, niestety koszt 80K przerasta możliwości Edyty.

Bardzo proszę osoby, które mogą pomóc w zbiórce pieniędzy.

Proszę pomóżmy! Nigdy nie wiemy kiedy my będziemy potrzebowali pomocy!

Z wdzięcznością,

Marzena.