Main fundraiser photo

Help Filip! Pomoz Filipkowi!

Donation protected
Ta Kampania została napisana w dwóch jezykach: Angielskim i Polskim, prosze zejść niżej do historii po Polsku.

Darowizny można wpłacić naciskając Donate Now z całego świata. Dziekujemy!

A few words about Filip...

Filip is just 6 years old, he is a very brave young man with a painful and tragic life story.

Filip has suffered ill health from the first moments of his life.  He was born with a brain tumour and serious eye problems. At just 2 months he had to undergo a complicated operation to treat his eyes while thankfully the brain tumour healed naturally.

However that was not the end of issues. Little later in his life Filip developed various skin conditions which doctors were unable to diagnose as anything particular for years. In April 2012, Piotr and his son Filip came to England and settled in with his soon to be new wife. When signing up to their local GP the doctors became alarmed about his skin and after numerous tests he was diagnosed with Type 1  NEUROFIBROMATOSIS. He was assigned a specialist GP to monitor his condition, while all seemed well at the beginning his condition took a dramatic turn. One morning Filip felt extremely dizzy and suffered complete loss of control of his left side. When the Ambulance arrived he was taken to hospital and further investigation into his health was undertaken. He was diagnosed with Astigmatism and Glycomark.  From that time, Filip began to get more and more pooly. He caught colds very easily however on every GP visit he would be sent home with just painkillers. 

The biggest breakthrough happened in late 2016 when Filip was weak, he got tired very easily and complained about pain in his back, stomach, and head. Filip was taken for a scan which alarmed the doctors. Following an Ultrasound and series of blood tests the worst possible news arrived.

On 5th September 2016, Filip was diagnosed with Lymphocytic Leukemia (known as JMML in children) which is extremely rare and particularly hard to overcome. Currently, he is in London Hospital where he lives 24/ 7 accopampied only by his father as Filip lost his mother 4 years ago to cancer.

A donor is yet to be found and while the painstaking waiting game continues the family struggles not only emotionally but financially too.

Filip's father - Piotr is unable to work not only because he is in hospital with his son but he also suffers from severe Diabetes. His wife whom he married with the hopes for a new happy future looks after their 3 young daughters at home.

The money raised here will go towards ensuring that Filip has the most comfortable life he possibly can while being treated in hospital as well as supporting his family through this journey. 

His father takes it has his foremost priority for Filip to undergo treatment in a suitable and comfortable environment with frequent visits from his closest family - being able to afford the transport for Filip's siblings and Step Mother as well as making his hospital room more homely would mean the world to the whole family. 

The funds are needed as soon as possible, the help couldn't come soon enough. Any attempt so far to raise money has shown little success but we all have hope.



Krotko o Filipku...
Filip ma zaledwie 6 lat, jest bardzo odważnym młodym człowiekiem z bolesną i tragiczną historią życia.

Filipek nie cieszył się dobrym zdrowiem już od pierwszych chwil jego życia. Urodził się z guzem mózgu i poważnymi problemami z oczami. W wieku  zaledwie dwóch miesięcy musiał przejść skomplikowaną operację oczu aby mogł widzieć, guz mózgu na szczęście
wchłonął się sam.

Jednak to nie był koniec problemów. Nieco później w życiu Filipka pojawiły sie różne zmiany na skórze - plamy, których lekarze nie byli w stanie dokładnie zdiagnozować przez bardzo długi czas. W kwietniu 2012 roku, Piotr i jego syn Filip przyjechali do Anglii po poznaniu Polki z ktora sie zaprzyjaznił Piotr. Zdecydowali zamieszkac w Anglii. Przy zapisywaniu się do lokalnego lekarza, padło pytanie o Filipka skóre (o plamy itp) i po licznych badaniach zdiagnozowano u niego  Typ 1 NEUROFIBROMATOSIS  (Nerwiakowłókniakowatość Typu 1). Został przydzielony Filipkowi lekarz GP aby monitorować jego stan, mimo to wszystko wydawało się dobrze na początku jego stan nagle pogorszyl sie. Pewnego ranka Filip poczuł zawroty głowy i dostał niedowładu połowy lewej części ciała. Gdy karetka przybyła został zabrany do szpitala,  z wyników wyszło ze Filipek ma powiększony nerw odpowiedzialny za wzrok. Zaczęli go obserwować, kolejne rezonanse. W końcu skierowano Filipka do kliniki w Cambridge. Jest to klinika onkologiczno-okulistyczna. Tam zrobiono kolejne badania okazało się, że Filipek na chorobę oczu - astygmatyzm i Glukomak. Od tej pory zaczął częściej chorować, łapać przeziębienia. Chodząc do przychodni zawsze mówili, że jest dobrze i odsyłali z lekiem przeciwbólowym.

Największy przełom nastąpił w drugiej polowie 2016 roku, kiedy Filip był słaby,  zmęczył się bardzo łatwo i skarżył się na ból pleckow, brzucha i głowki. Na początku września Filipek mial się stawić na kolejny rezonans. Lekarz zaniepokoił sie stanem zdrowia Filipka. Zlecił usg i szczegółowe badanie krwi. Wlasnie wtedy usłyszano najgorsze wiesci.

W dniu 5 września 2016 roku, u Filipka zdiagnozowano białaczkę limfocytową (JMML ), ktora jest niezwykle rzadka i szczególnie trudna do pokonania. Obecnie jest on w szpitalu w Londynie, gdzie mieszka 24/7 tylko z ojcem, poniewaz Filip stracił matkę cztery lata temu po długiej i niestety nie udalej walce z rakiem.

Dawcy jeszcze nie znaleziono, i kiedy toczy sie żmudne oczekiwanie na dawce rodzina zmaga się nie tylko z trudem emocjonalnym, ale także finansowym.

Ojciec Filipa - Piotr jest niezdolny do pracy, nie tylko dlatego, że jest w szpitalu z synem, choruje również na cukrzyce. Jego żona z którą ożenił się z nadzieją na nową, szczesliwsza przyszłość opiekuje sie ich 3 małymi córkami w domu.

Dochód zebrany tutaj pójdzie w kierunku zapewnienia, że ​​Filip ma jak najbardziej wygodne życie, jakie można miec podczas leczenia w szpitalu, a także na wspieranie jego rodziny przez tę trudną podróż.

Jego ojciec bierze to jako jego główny priorytet aby Filip był leczony w odpowiednich i komfortowych warunkach. Aby zapewnić możliwość częstych wizyt z jego najbliższej rodziny - żeby był w stanie pozwolić sobie na transport dla rodzeństwa Filipka a takze żony z domu do Londynu, jak również udekorowania jego pokoju szpitalnego bardziej przytulnie było by spełnieniem marzen dla całej rodziny.

Potrzebne są środki jak najszybciej, pomoc nie może przyjść wystarczająco szybko. Każda próba do tej pory, aby zebrać pieniądze wykazała niewielki sukces, ale wszyscy mamy nadzieję.

Organizer

Piotr Kwaśny
Organizer

Your easy, powerful, and trusted home for help

  • Easy

    Donate quickly and easily.

  • Powerful

    Send help right to the people and causes you care about.

  • Trusted

    Your donation is protected by the  GoFundMe Giving Guarantee.