funds for 8 years old Olivia
Donation protected
Please help my little daughter, because I'm no longer there for her.
My name was Sylvia, few days ago I had my 37th birthday. Early morning on the 26th of March 2018 I had a heart attack and despite the doctors fighting to bring me back to life and my family calling my name I wasn't able to wake up from coma. On Thursday, 29th of March, doctors have officially decided I have passed away, because my brain wasn't supporting my basic functions, such as breathing. Unfortunately I have left my 8 years old daughter. Olivia, the only joy in my life, is now an orphan, as she never had a dad.
9 years ago I came from Poland to Ireland to search for a better life. That's where my little treasure was born. It wasn't easy on a day to day basis but I was doing everything for her, trying to be her mum and dad at the same time.
When my daughter was starting primary school, we have moved to Addlestone (Surrey).
Sadly, the God decided to take me away from her so unexpectedly, when I was only 37 years old.
I have passed away but my daughter needs to live on and she needs help. My parents are going to take care of her but they need financial support to be able to do that.
The ugly truth about my death has broken her little heart and will ruin her childhood, and I'm not even there to give her a cuddle and comfort at this devastating moment. The only thing she will have is my lock of hair that has been taken from me just before they stopped the breathing machine.
I'm not from a rich family. I haven't been able to save money for a tough times. In fact, my entire life was more like a constant struggle with financial problems. My parents, who will have to take care of Olivia, aren't rich as well, unfortunately they will now need to take care of my little daughter. I feel sorry for them, because they will now be struggling financially and emotionally. Not to mention about the costs of cremation, transportation of the body and bereavement.
...........
Dear reader I have put friend’s Sylvia’s life and death story in that perspective so you can imagine what that little girl is going through right now. I am in constant contact with Sylvia’s parents to offer them as much support and help as I can. Please help me to help this little girl and donate some money so at least financial aspect of losing her beloved mom will not be greater than sorrow after her.
The target is £5000 and all money will be donated to Sylvia’s parents for Olivia. Please don’t hesitate to ask any questions and share this tragic story so we all can help this little girl in this dramatic moment in her life.
****** *********************POLISH VERSION ****************************
Kochani pomóżcie mojej córce, bo mnie już dla niej nie ma.
Miałam na imię Sylwia, parę dni temu skończyłam 37 lat. Nad ranem 26 marca 2018 dostalam zawału i pomimo walki lekarzy i błagań moich bliskich nie zdołałam wybudzić się ze śpiączki. W czwartek, 29 marca lekarze uznali mnie za zmarłą gdyż mój mózg nie podjął pracy i nie był w stanie podtrzymywać podstawowych funkcji życiowych. Niestety osierociłam 8 letnią córeczkę. Olivia, jedyne moje szczęście, została na świecie sama, gdyż ojca nigdy nie miała.
9 lat temu przyjechalam z Polski do Irlandii w poszukiwaniu lepszego życia. Tam urodził się mój skarb. Nie było nam łatwo, ale żyłam dla niej i starałam się zastąpić jej oboje rodziców. Gdy mała szła do zerówki przeprowadziłam sie do Addlestone (Surrey).
Niestety Bóg nagle, bez uprzedzenia zabrał mnie z tego świata w wieku 37 lat.
Mnie już nie ma na tym świecie, ale moja córeczka potrzebuje żyć dalej i potrzebuje pomocy. Moi rodzice zajmą się nią i bedą walczyć o prawa opiekuńcze. Niestety aby to zrobić potrzebują wsparcia finansowego.
Nie pochodzę z bogatego domu, nie zdołałam zaoszczędzić pieniędzy na wypadek nieszczęścia. Moje życie to raczej była ciągła walka o finansowe przetrwanie. Dziadkowie też sami ledwo wiążą koniec z końcem a teraz będą musieli się jeszcze zająć moją córcią. Będzie im niesamowicie ciężko, psychicznie i finansowo. Samo zciągnięcie zwłok do Polski będzie kosztowne, nie wspominając o kremacji, czy kosztach pogrzebu.
....
Moi drodzy napisałam historię życia i śmierci mojej koleżanki Sylwii w 1 osobie, bo potrzebuję żebyście pomyśleli o tej biednej sierotce Olivii której świat się własnie załamał. Jestem w stałym kontakcie z rodzicami Sylwi aby dać im wsparcie i pomoc jaką potrzebują, ale Olivia i jej dziadkowie będą teraz potrzebować czegoś wiecej niż tylko wsparcia emocjonalnego – potrzebują pomocy finansowej.
Pomóżcie tej małej dziewczynce, tak aby problemy finansowe i ogromne koszty przed którymi teraz stoją dziadkowie, pozwoliły im w spokoju przeżywac utratę mamy .
Celem jest uzbierać £5000 – wszystkie pieniądze zostaną przekazane rodzicom Sylwii dla Olivii.
Chętnie odpowiem na wszelkie pytania, ale proszę nie pozostańmy obojętni na dramat jaki dotknął tą niewinną dziewczynkę i pomóżmy chociaż w taki sposób.
My name was Sylvia, few days ago I had my 37th birthday. Early morning on the 26th of March 2018 I had a heart attack and despite the doctors fighting to bring me back to life and my family calling my name I wasn't able to wake up from coma. On Thursday, 29th of March, doctors have officially decided I have passed away, because my brain wasn't supporting my basic functions, such as breathing. Unfortunately I have left my 8 years old daughter. Olivia, the only joy in my life, is now an orphan, as she never had a dad.
9 years ago I came from Poland to Ireland to search for a better life. That's where my little treasure was born. It wasn't easy on a day to day basis but I was doing everything for her, trying to be her mum and dad at the same time.
When my daughter was starting primary school, we have moved to Addlestone (Surrey).
Sadly, the God decided to take me away from her so unexpectedly, when I was only 37 years old.
I have passed away but my daughter needs to live on and she needs help. My parents are going to take care of her but they need financial support to be able to do that.
The ugly truth about my death has broken her little heart and will ruin her childhood, and I'm not even there to give her a cuddle and comfort at this devastating moment. The only thing she will have is my lock of hair that has been taken from me just before they stopped the breathing machine.
I'm not from a rich family. I haven't been able to save money for a tough times. In fact, my entire life was more like a constant struggle with financial problems. My parents, who will have to take care of Olivia, aren't rich as well, unfortunately they will now need to take care of my little daughter. I feel sorry for them, because they will now be struggling financially and emotionally. Not to mention about the costs of cremation, transportation of the body and bereavement.
...........
Dear reader I have put friend’s Sylvia’s life and death story in that perspective so you can imagine what that little girl is going through right now. I am in constant contact with Sylvia’s parents to offer them as much support and help as I can. Please help me to help this little girl and donate some money so at least financial aspect of losing her beloved mom will not be greater than sorrow after her.
The target is £5000 and all money will be donated to Sylvia’s parents for Olivia. Please don’t hesitate to ask any questions and share this tragic story so we all can help this little girl in this dramatic moment in her life.
****** *********************POLISH VERSION ****************************
Kochani pomóżcie mojej córce, bo mnie już dla niej nie ma.
Miałam na imię Sylwia, parę dni temu skończyłam 37 lat. Nad ranem 26 marca 2018 dostalam zawału i pomimo walki lekarzy i błagań moich bliskich nie zdołałam wybudzić się ze śpiączki. W czwartek, 29 marca lekarze uznali mnie za zmarłą gdyż mój mózg nie podjął pracy i nie był w stanie podtrzymywać podstawowych funkcji życiowych. Niestety osierociłam 8 letnią córeczkę. Olivia, jedyne moje szczęście, została na świecie sama, gdyż ojca nigdy nie miała.
9 lat temu przyjechalam z Polski do Irlandii w poszukiwaniu lepszego życia. Tam urodził się mój skarb. Nie było nam łatwo, ale żyłam dla niej i starałam się zastąpić jej oboje rodziców. Gdy mała szła do zerówki przeprowadziłam sie do Addlestone (Surrey).
Niestety Bóg nagle, bez uprzedzenia zabrał mnie z tego świata w wieku 37 lat.
Mnie już nie ma na tym świecie, ale moja córeczka potrzebuje żyć dalej i potrzebuje pomocy. Moi rodzice zajmą się nią i bedą walczyć o prawa opiekuńcze. Niestety aby to zrobić potrzebują wsparcia finansowego.
Nie pochodzę z bogatego domu, nie zdołałam zaoszczędzić pieniędzy na wypadek nieszczęścia. Moje życie to raczej była ciągła walka o finansowe przetrwanie. Dziadkowie też sami ledwo wiążą koniec z końcem a teraz będą musieli się jeszcze zająć moją córcią. Będzie im niesamowicie ciężko, psychicznie i finansowo. Samo zciągnięcie zwłok do Polski będzie kosztowne, nie wspominając o kremacji, czy kosztach pogrzebu.
....
Moi drodzy napisałam historię życia i śmierci mojej koleżanki Sylwii w 1 osobie, bo potrzebuję żebyście pomyśleli o tej biednej sierotce Olivii której świat się własnie załamał. Jestem w stałym kontakcie z rodzicami Sylwi aby dać im wsparcie i pomoc jaką potrzebują, ale Olivia i jej dziadkowie będą teraz potrzebować czegoś wiecej niż tylko wsparcia emocjonalnego – potrzebują pomocy finansowej.
Pomóżcie tej małej dziewczynce, tak aby problemy finansowe i ogromne koszty przed którymi teraz stoją dziadkowie, pozwoliły im w spokoju przeżywac utratę mamy .
Celem jest uzbierać £5000 – wszystkie pieniądze zostaną przekazane rodzicom Sylwii dla Olivii.
Chętnie odpowiem na wszelkie pytania, ale proszę nie pozostańmy obojętni na dramat jaki dotknął tą niewinną dziewczynkę i pomóżmy chociaż w taki sposób.
Organizer
Angelika Beszczynska
Organizer
