Main fundraiser photo

Help Us Fight For Our Baby's Life



One day. One day that changed our entire lives. A day in which there was nothing more but doubt, crying, and screaming the question “why? why us?” In the 20th week of my pregnancy, my husband and I went into the clinic for a routine ultrasound to confirm that our baby was developing normally. Instead, the nurse taking care of us stated that she unfortunately cannot give us any information and that my gynecologist will be in contact with me. Friday afternoon, after the visit, Dr. Gabriel called leaving a voice mail which stated that it’s nothing to worry about, not an emergency and that I can come back on Monday to discuss my ultrasound. Come Monday morning, Dr. Gabriel stated that I need to make an appointment with a specialist to confirm that my baby does not have either kidney or a bladder, other known as Potter Syndrome. I still cannot come to the realization of how the clinic did not take this as an emergency.

The next appointment that they set up for me was the Tuesday of the following week, my 21st week of pregnancy. During this visit, the specialist brought out tissues and said that there is nothing more they can do, and the baby does not have chances of survival. They scheduled an appointment for Friday of that week during which I was supposed to go through an induced labor, give birth to my baby, and hold him or her in my arms until the umbilical cord was cut and our little angels heartbeat would stop. Wednesday, my husband and I went to pick up every ultrasound and check-up that I had done. During this visit, different women kept explaining to us that after the procedure, we could take the body or order a cremation and that we could pick out a coffin.

This was the absolute worst words that any mother could ever hear. Although he or she was not crawling upon this earth yet, I felt every movement, little feet and arms poking and kicking. And the heartbeat, so tiny but so fierce and full of life. This led us to search every little thing on the internet to find more women just like myself who had the same thing happen to them. We first stumbled across an article of a woman in Poland whose baby’s kidneys were just so small that they could not be seen. This woman also had fake fluids injected for the baby to start developing. This gave us hope. Searching further, we came across an article about a miracle baby. Jamie Herrera-Beutler was in the same situation and her baby girl Abigail was that miracle baby. Jamie was treated at John Hopkins Hospital in Baltimore, MD where the specialists were able to provide her with fake fluids. Even though baby Abigail has Potters Syndrome, today she is a healthy, beautiful girl after a kidney transplant.

From this moment on, we knew that we were going to fight for our baby. I got in contact with John Hopkins and started planning. We also did not cancel the Friday appointment to make sure with an ultrasound that the kidneys and bladder are not there. During this appointment, we never told the doctor our decision coming in. Instead we asked again if there was anything we could do, and he said no. We asked the chances of survival and he said almost 0%, the baby could never function without these organs. This was the moment that we brought up the article which we had found. What came next, I will never forget for the rest of my life. The doctor seemed uncomfortable for a second and then the nurse in the room stated “I remember that. We talked about it at dinner a few years ago with other colleagues.” This unfroze the doctor and led him to tell us that one of his colleagues worked with the woman who performed this intensive care on Jamie. How could he have lied to us before not ever mentioning this, when there was hope?

We took matters into our own hands and contacted Jamie Herrera-Beutler. She made it possible for me to get accepted into John Hopkins in such a short period of time. We will never be able to thank her enough.

Time plays the biggest role at this moment. My care at John Hopkins involves me moving from Florida to Maryland until the end of my pregnancy and months after, if not years. My husband must stay in Florida and work. Our bills are already adding up and we cannot keep up with everything. All we know right now is that we will do anything to save our little angel. We are asking for any kind of help.

To all the women of the world who have ever been discouraged by doctors, they are not always right. I want every woman to hear about my case and know that I stand with you. When you feel alone, remember that there are people in the world that you might not even know who are praying for you. Everything bad will pass, all we need is hope.


Jeden dzien ktory zmienil czesc naszego zycia, dzien w ktorym nie bylo nic innego prucz placzu, krzyku, i pytania dlaczego? W 20 tygodniu ciazy, wraz z mezem udalam sie na standardowe USG w ktorym lekarze mieli potwierdzic ze nasz dzidzius rozwija sie prawidlowo (bynajmniej tak myslelismy). Zamiast tego od pani ktora robila USG uslyszelismy slowa ze nie moze udzielic nam zadnych informacji i bedzie kontaktowac sie ze mna moj Ginekolog prowadzacy. Byl to piatek tuz przed 5pm gdzie w mojej skrzynce voice mail zostala zostawiona wiadomosc od Dr. Gabriel ze to jest nic bardzo waznego ‘’emergency’’ i zebym skontaktowala sie w poniedzialek aby przedyskutowac moje USG. Z samego rana tuz w poniedzialek skontaktowalam sie bez zwlocznie z Dr. Gabriel aby dowiedziec sie co jest nie tak. Poinformowala mnie ze musze ustalic wizyte ze specjalista aby potwierdzic ze dziecko nie ma nerek i pecherza. A przeciez przed chwila ta kobieta zostawiajac wiadomosc powiedziala ze to nie jest nic powaznego? Nie moglam sobie wyobrazic jej slow i toku myslenia. Najwczesniejsza wizyte ktora moglam zrobic u specjalisty byl przyszly wtorek 21 tydzien mojej ciazy, ten wlasnie dzien w ktorym lekarz stojac przede mna z chusteczkami w reku oznajmil ze nie moge nic wiecej zrobic procz nastepnej wizyty w najblizszy piatek by dokonac porodu i przeciac pepowine, jednym slowem zakonczyc swoja ciaze w piatym miesiacu i odebrac szanse na zycie memu dziecku. Sa to chyba najgorsze slowa jakie moze uslyszec matka, nie wazne ze to dziecko nie porusza sie samodzielnie na tym swiecie, ale jest to czlowiek, czlowiek ktorego czuje ruchy jak kopie mnie swoimi nozkami i raczkami i jak bardzo bije jego serce, ktore powstalo z naszej milosci.  W srode pojechalismy z mezem aby odebrac wszystkie opisy badan ktore dotychczas mialam robione. W trakcie tej wizyty chcielismy upewnic sie ze napewno nie ma jakiejs szansy. Przyszly wtedy do nas 4 rozne kobiety nie wiem czy pielegniarki czy lekarze, ktore zaczely objasniac nam jak mozna zorganizowac pogrzeb i ze bedziemy mogli odebrac zwloki naszego dziecka lub odrazu odeslac je do krematorium. Wrocilismy do domu jak cienie, nie wiedzac co wokol nas sie dzieje, i myslac tylko jak w piatek to wszystko bedzie wygladalo. Nie wierzylam ze jestem pierwsza osoba na tym swiecie ktorej sie to przydarzylo, zaczelam szukac na internecie podobnych histori do mojej, po kilkunastu godzinach znalazlam przypadek w Polsce gdzie lekarze chcieli przerwac ciaze w 5 miesiacu z powodu braku nerek lecz kobieta postanowila donosic ciaze i dzieciatko urodzilo sie z jedna nerka ktorej nie bylo widac na USG. Niezwlocznie pojechalismy z mezem do szpitala aby mogli dopelnic mi sztuczne wody plodowe zeby dziecku ulatwic oddychanie niestety lekarze odmowili nam jakiejkolwiek pomocy i powiedzieli ze jezeli taki juz zapadl wyrok przez specjaliste, oni nic nie moga zrobic i ze tak juz musi byc. W tym samym momecie maz siedzac i czekajac znalazl artykul o Miracle Baby Abigal corki Jamie Herrera, byl to ten sam przypadek ktory wlasnie dzieje sie u nas. Specjalisci w Baltimore, Maryland nie poddali sie i uratowali dzieciatko Jamie. Po tym artykule nasz tok myslenia zupelnie sie zmienil, zobaczylismy malutka szanse na to ze nie wszystko jest stracone. Nastepnego dnia po skontaktowaniu sie ze szpitalem John Hopkins w Baltimore, MD bylam pewna juz swojej decyzji ze pomimo jakiegokolwiek zagrozenia bede walczyc o zycie mojego dziecka. Nie odwolalismy piatkowej wizyty, aby potwierdzic jeszcze raz ze dziecko niema nerek i uslyszec opini drugiego specjalisty. Nie przewidzielismy niczego co moglo nas jeszcze bardziej zaskoczyc po 5 minutowym USG. Drugi specjalista potwierdzil tylko to co juz uslyszelismy na poprzednich wizytach. Spytalam 3 razy czy jest pewien ze nic innego nie da sie zrobic. Zapewnil ze nie, po czym moj maz spytal go o ten artykul czy kiedykolwiek slyszal o tym przypadku. Zdziwilo go bardzo to pytanie po czym pielegniarka ktora stala obok poinformowala nas ze dobrego kolegi doktora partner zajmowal sie tym przypadkiem i pamieta jak kilka lat temu przy obiedzie omawiali ten przypadek. Jak to mozliwe ze lekarz specjalista 10 minut temu mowiac mi ze nie ma zadnego sposobu na uratowanie naszego dziecka byl swiadomy ze jest opcja o ktorej nas nie poinformowal. Nie chcielismy marnowac czasu i wzielismy sprawy w swoje rece. Skataktowalismy sie z congresswomen Jamie ktora pomogla przyspieszyc mi sprawy aby jak najszybciej przyjeli mnie do szpitala John Hopkins w Baltimore, MD. Czas gra najwieksza role w calym tym procesie, aby to dzieciatko zaczelo sie rozwijac prawidlowo, aby jego pluca mogly oddychac potrzebuje miec napelniane sztuczne wody plodowe, ktore na to pozwola. Brak nerek jak narazie nie jest najwiekszym problemem, teraz liczy sie to aby dziecko bylo w stanie przezyc, wiaze sie to automatycznie z moja przeprowadzka do Baltimore, MD abym byla pod stala opieka lekarzy i miala regularnie dopelniane plyny plodowe.  Niestety moj maz musi zostac na Florydzie ze wzgledu na prace i utrzymanie domu. Nie jestesmy w stanie pokryc wszystkich kosztow ktore sa przed nami. Musialam wykupic specjalne ubezpieczenie a mimo tego moze nie pokryc mi wszystkich kosztow .Na ten czas bede musiala zamieszkac blisko szpitala Johns Hopkins w Baltimore, co wiaze sie z kolejnymi oplatami ktorych moj maz nie bedzie sam w stanie pokryc. Bardzo prosimy o jaka kolwiek pomoc ktora ulatwi nam walke o naszego aniolka.


Pomyslec ile kobiet podjelo taka decyzje po konsultacji ze specjalista ktory nie daje szans na wybor, decyzje. Chciala bym aby jak najwiecej kobiet dowiedzialo sie o moim przypadku o tym ze nie zawsze mozna wiezyc w kazde slowa lekarza nawet najlepszego specjalisty. Mimo ze wydaje nam sie ze jestesmy sami w takich chwilach to zawsze znajda sie osoby o dobrych sercach ktore pomagaja nam bezgranicznie i za to tym osoba chciala bym podziekowac za wszelkie modlitwy, slowa otuchy, i jaka kolwiek pomoc.
Donate

Donations 

  • Drilona Bylykbashi
    • $10 
    • 6 yrs
Donate

Organizer

Agnieszka Rogalska
Organizer
Spring Hill, FL

Your easy, powerful, and trusted home for help

  • Easy

    Donate quickly and easily.

  • Powerful

    Send help right to the people and causes you care about.

  • Trusted

    Your donation is protected by the  GoFundMe Giving Guarantee.